Lista nazw alkoholi, obok których nikt nie przejdzie bez uśmiechu lub zdziwienia na twarzy, jest dużo dłuższa. Polak potrafi. Ojczysty język daje możliwości, a my nie mamy nic przeciwko wykorzystywaniu ich w celu zachęcenia klienta do kupna alkoholu. Na różne sposoby.
Przygotowaliśmy krótki przegląd wybranych nietypowych i/lub ciekawych nazw alkoholi. Początek będzie mocny, bo zaczniemy od wódki.
Nietypowe nazwy wódek
Przekurwica. Górale są bezpośredni, to i nazwa tej wódki regionalnej musi taka być. Przekurwica cieszy się naprawdę dobrą opinią. Wszyscy zgodnie twierdzą, że kac po tej wódce to zjawisko sporadyczne. Przekurwica to wódka zbożowa klasy Premium o mocy 50% alkoholu. Są też jej dwie lżejsze o 10% wersje – Stara Kurwica (nie polecamy na prezent dla teściowej, chyba, że ta posiada dość osobliwe i rubaszne poczucie humoru) i Czorno Kurwica.
Biznesowa. Tutaj mamy do czynienia z elegancją nazwą, która niekoniecznie kojarzy się ze spożywaniem wódki, bardziej z ubijaniem interesów przez panów w garniturach z czerwonawymi policzkami i nosami, którzy z każdą minutą tracą zdolność prawidłowego wysławiania się.
Z piciem również nie kojarzy się wódka Vistula (z łac. Wisła – przyp. red.). Wódki Kapitańska i Złota – to również nazwy dla wódek, które mają dodać animuszu osobom je spożywającym i dać im złudę ekskluzywności.
Oryginalne nazwy dla piw
Producenci piw nie pozostają w tyle, jeśli chodzi o twórcze nazewnictwo swoich produktów. Na ile te marketingowe cuda działają pozytywnie na wskaźnik zainteresowania klientów? Czy chętniej sięgamy po Tyskie, czy może bardziej przekonuje nas nazwa jak Sabat Czarownic? A może wieczór wolimy spędzić przy Dymach marcowych? Koniec świata także brzmi zachęcająco, a najbardziej intrygują efekty, jakie uzyskamy po wypiciu, bo nazwa sugeruje bardzo wiele.
V.I.P. jest z pewnością bardzo przekonujący dla panów. W końcu to piwo dla ludzi, którzy wiedzą, co to znaczy zostać obrzuconym jajkami przez tłum lub podpisywać się godzinami na bujnych piersiach młodych dziewcząt. Dla nich właśnie powstał V.I.P – by docenić ich codzienny trud. Nazwa oryginalna i zdecydowanie przyciągająca uwagę.
Popularne nazwy tanich win
Dorzućmy jeszcze kilka często spotykanych win. Zwykle – tutaj bez zdziwienia – tych tanich jaboli. Tutaj dopiero zaczyna się zabawa. Sen sołtysa, Oddech traktorzysty (kombajnisty bądź sołtysa także spotykane), Czar PeGeeRu, Sperma Szatana… Śmiechom nie ma końca, a wieńczy to wszystko Uśmiech grzybiarza.
Bycza moc wraz ze swoimi 18% lub Złoty kielich (który można kupić jedynie dla dostojnej nazwy, bo przełknięcie go wymaga naprawdę wielkiej odwagi) zapewniają niezapomniane wrażenia. W złym i dobrym tych słów znaczeniu.
Wszyscy rzewnie wspominają walecznego Komandosa. W tej grupie mamy również legendarne wina Patyk, Mamrot oraz… Wino. Swoją drogą, kreatywność twórcy ostatniej nazwy jest na iście międzygalaktycznym poziomie.
Być może spotkaliście się z wieloma innymi nazwami, które zdecydowanie zapadły Wam w pamięci? W komentarzach mile widziane pominięte, oczywiście zupełnym przypadkiem, nazwy. Ciekawe, jak wiele z nich powstało w stanie głębokiego upojenia jednym z tych trunków.
Autorka: Katarzyna Chudzik
Chcesz opublikować swój artykuł? Dołącz do nas!
Polecane artykuły:
- Bronx, krowa, jabol… czyli co nieco o alkoholowym slangu
- 5 najdroższych alkoholi świata
- Piwa smakowe podbijają babskie podniebienia
- Bez wódki nie zrozumiesz… O kulturze picia w Rosji