Koncerny prześcigają się w dostarczaniu na rynek coraz wymyślniejszych wariacji dla smakoszy piwa. Polacy to dość wymagająca i chętnie poszukująca nowości klientela. Prym wśród koncernów piwnych wiedzie Żywiec – grupa dopracowała się aż 16 marek piwnych. Z ponad 30 produktami browar posiada obecnie najbardziej zróżnicowaną ofertę piw na polskim rynku piwa. Ale tutaj poniekąd nie o tym mowa. Czas poruszyć temat smakowych piw – dokładnie tych, które są uważane przez przeciętnego mężczyznę za babskie piwo czy soczek bez mocy.
Wśród propozycji producentów znajdziemy całą gamę smakowych piw. Przedstawiciele browarów przyznają, że kupują je głównie kobiety. Coraz więcej mężczyzn jednak przekonuje się do nich. Dlaczego tak stopniowo i nieśmiale? Czy piwo smakowe to jakiś manifest feministyczny i spożywający go facet to dziwne zjawisko?
Ile butelek czy puszek piwa, tyle najrozmaitszych sytuacji, które mniej lub bardziej wpędzają w zakłopotanie. Drodzy Panowie, warto wiedzieć, że piwo klasyczne, które jest mocniejsze od smakowego, wpływa na obniżenie poziomu testosteronu. Tak, dokładnie – im więcej alkoholu, tym większa szansa, że wasz zabójczy testosteron będzie sobie zanikać, a nawet w wyniku przemiany stanie się żeńskim hormonem – estrogenem. Zatem babskim alkoholem powinniśmy nazywać wszelkie wysokoalkoholowe trunki, bo zamieniają was w… baby.
Ale przecież to nie do pomyślenia, żeby facet przy meczu z kumplami popijał piwo z nutą aromatycznej żurawiny czy słodkich malin. To kobiety powinny popijać te babskie piwa, najlepiej schodząc z widoku mężczyzn, żeby mogły swobodnie zajmować się tym haniebnym procederem. Jak jednak w zasięgu męskiego spojrzenia trafi się kobieta dzierżąca w dłoni piwo smakowe, zaraz padają pytania oraz wyrazy niedowierzania: „Serio to pijesz? Przecież to zwykły sok”. Wtedy następuje ze strony kobiety albo obraza, albo zawadiacki uśmieszek i początek zachwycania się idealnym smakiem piwa z dodatkiem najrozmaitszych soków.
Ach, ci mężczyźni. Może to ich męska duma, być może pozostałości po sarmackich przodkach. Ale te teorie pozostawmy na dużo dłuższe dyskusje, najlepiej przy jakimś wyrafinowanym alkoholu. Kiedyś nam to na pewno wyjaśnią. Czasem jednak dają wyraźnie odczuć, że piwo smakowe naprawdę nie spełnia ich wymagań. Innym razem widać po nich zdecydowany zachwyt smakiem owocowego browaru, jednak ilekroć spotkała mnie taka sytuacja, po kilku sekundach słychać było, że to bardzo dobry napój, ale jednak nie piwo. No cóż. Będę mile zaskoczona, jeśli kiedykolwiek usłyszę od faceta, że smakowe piwo jest dużo lepsze niż tradycyjne. Jak na razie zdarzył się jeden przypadek. Jeden na kilkadziesiąt. Liczę na poprawę tych wyników.
Piwo smakowe dla każdego
Panowie, piwo smakowe to wersja unisex! Ale nie generalizujmy. Może istnieje takich więcej niż może się wydawać. Takich, którzy docenią walory smakowego trunku. Tymczasem przyjrzyjmy się, które smakowe piwa podbijają rynek. Ilość propozycji jest dość imponująca.
Zdążę jeszcze rzucić pomysł na długie, ponure wieczory. Chwila odprężenia przy kominku, podczas gdy za oknem tak nieprzyjemnie. Do tego piwo na miodzie gryczanym. Piwo z miodem znajdziemy w ofercie wielu browarów. Jako najlepsze wymienia się jednak piwa z Jabłonowa oraz Kormoran. Wyróżniają się tym, że są to wyraźnie ciemne piwa z gęstą i trwałą pianą, a przy tym – bez posmaku sztucznego miodu, za to z delikatną goryczką. W tym z Jabłonowa odnajdziemy karmel, a w Kormoranie – kawę i czekoladę.
Radlery i Shandy
Zimowa aura w końcu minie, a wtedy przyjdzie czas na letnie orzeźwienie. Drogie Panie, Szanowni Panowie – czas na radlery! Od razu zaznaczę, że radlery wyraźnie różnią się od tradycyjnego piwa i są to bardziej napoje piwopodobne o zdecydowanie niższej zawartości alkoholu (zwykle 2,5% alkoholu), wytwarzane z piwa oraz lemoniady. Można stwierdzić, że tak naprawdę są one ukłonem w stronę mniej wymagających klientów, którzy prawdziwy smak piwa wolą zastąpić słodyczą. Gatunek ten często nazywany jest beer – mixed drink. Więcej o Radlerach przeczytacie tutaj
Jeśli mamy ochotę sami przygotować domowe shandy, do piwa dorzućmy limonkę, sok z granatu oraz łyżkę cukru trzcinowego. Do tego parę kostek lodu i efekt lekkości gwarantowany. A co proponują nam sklepowe regały? Oto najpopularniejsze Radlery oraz piwa smakowe o zdecydowanie największej możliwości wyboru smakowych wariantów.
Warka Radler z lemoniadą cytrusową
Grupa Żywiec. 2% alk. Piwo Warka (40%) z lemoniadą cytrusową (60%). Sok cytrynowy z koncentratu 2,4%, sok pomarańczowy z koncentratu – 1,8%, aromat cytrynki. Całość sprawia wrażenie lekkości. Mocno podgazowane, piana ładna, bogata, kolor praktycznie biały.
Ciechan Shandy
Browary Regionalne Jakubiak. 2% alk. Mętne niemal białe. Najpierw w nos bucha miód, ale tuż obok czai się cytryna. Razem się wzajemnie razem napędzają. Ale przydaje to nie tyle lekkości piwu, ile pewnego rodzaju krzepkości. Jest bardzo dobre – bo równoważą się cytryna i miód.
Kompania Piwowarska. 4,5% alk. Lekki, lecz wyrazisty smak. Połączenie piwa z nutą zielonych jabłek z rześkim posmakiem trawy cytrynowej. Oczywiście jest wiele wariantów Reddsa. Każdy znajdzie coś dla siebie pośród maliny, żurawiny, czy grejpfruta. Ten producent naprawdę dba o różnorodność smaków!
Panowie, być może przekonacie się do tych „soczków”, być może nie. My, tak, czy inaczej, zamierzamy się nimi rozkoszować, zwłaszcza w nadchodzącym sezonie letnim. I z niecierpliowścią czekamy na jakieś innowacje smakowe na sklepowych regałach.
Autorka: Katarzyna Chudzik
Chcesz opublikować swój artykuł? Dołącz do nas!
Polecane artykuły:
- Radler – czy to jeszcze piwo?
- Malibu – niezwykły likier kokosowy
- Cydr – polska siła eksportowa
- Bimber, czyli samogon, okowita, brymucha, księżycówka…
- Przepis na lipowy trójniak – miód pitny