Bimber, czyli samogon, okowita, brymucha, księżycówka…

Bimber, czyli samogon, okowita, brymucha, księżycówka...
Oceń post
Najczęściej wytwarzany z produktów, które są pod ręką. Zboże, ziemniaki, cukierki, cukier, melasa. Robi się go z zacieru z fermentacji alkoholowej przez destylację tzw. okresową (w odróżnieniu do ciągłej, z którą mamy do czynienia w gorzelniach), bez dodatkowej rektyfikacji. Uff, jak to brzmi, a przecież mówimy o okowicie.

Sędzia prowadzi pierwszą w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest mężczyzna, który pędził bimber. Sędzia waha się, jaki wydać wyrok. Ogłasza przerwę i dzwoni do doświadczonego kolegi:
– Słuchaj, mam tu gościa, który pędzi bimber. Jak myślisz, ile mam mu dać?
– Hmm. 15 zł za litr i ani grosza więcej!

Ta dykteryjka całkiem nieźle ilustruje to, jak bimbrownictwo jest obecnie traktowane, także z punktu widzenia prawa. Pędzenie w zasadzie jest nielegalne, ale można na własny użytek. Sprzedawać nie wolno, ale kto by to ścigał. Do tego mamy do czynienia z tradycją, regionalnymi wyrobami. Taką na przykład łącką śliwowicę można kupić w sklepie na południu kraju (ponoć nie tylko tam) i panuje tam coś na kształt moratorium na ściganie tego procederu. Władze zwyczajnie tego „nie zauważają”.

Jakie są rodzaje bimbru? To zależy tylko od inwencji i kreatywności domorosłego gorzelnika… i to jest najciekawsze. Obecnie pędzenie bimbru to hobby, pasja, rękodzieło wręcz, coś jak domowe wypieki. To świetny teren do poszukiwań, eksploracji wymagającej nieco wprawy i odwagi. Przy tyłu interesujących regionalnych osobliwościach może być pasjonującym zajęciem.

1410. Data bitwy pod Grunwaldem? Być może, ale przede wszystkim przepis na bimber. Kilo cukru, 4 litry wody, 10 demo drożdży. Ale to jedynie punkt wyjścia. Picia okowity trzeba się nauczyć. Zachować też ostrożność i, moim zdaniem, przyjrzeć się motywacji towarzyszącej powstawaniu konkretnego trunku. Kto pił kiedykolwiek bimber, ten wie, że to swoista ruletka. Dla fanów mocnych wrażeń, mocnych alkoholi i odważnych.

Autor: Igor Wigor

Chcesz opublikować swój artykuł? Dołącz do nas!


Polecane artykuły:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *