Ballantines Passion
Zaraz obok smakowej wersji Brasil pojawiła się, a prawdopodobnie to ja dopiero zauważyłem z opóźnieniem, drugą odmianę smakową popularnego Ballantinesa. Mowa o trunku oznaczonym etykietką w ciepłych słonecznych kolorach i nazwą Passion. Jest to napój spirytusowy o smaku szkockiej whisky z domieszką cytrusów i egzotycznych owoców. Ciekawe połączenie, które ma wzbogacić doznania robionych z niej drinków. Całość napędzana mocą trzydziestu pięciu procent.
Ballantines Passion – mało cytrusów?
Kolorystycznie trunek jest znacznie jaśniejszy niż klasyczna „szkocka”, bardziej zbliżony do piwnego złota jak bursztynowej whisky. Aromat zdecydowanie nawiązujący do owoców, przeplatany słodkimi nutami, przyjemny, mało spirytusowy. Jeśli chodzi o smak, to tu nie do końca jestem zadowolony. Spodziewałem się wyraźnych cytrusowych akcentów jak np. w Jack’u Apple czy podobnych, a otrzymałem jedynie słodycz z lekką nutą skórki pomarańczy przechodzącą w łagodny finisz. Samo połączenie jest satysfakcjonujące i wyjątkowo delikatne, nie mniej spodziewałem się czegoś zupełnie innego, bardziej wyrazistego. Z przyjemnych rzeczy sam posmak pomarańczy pozostaje i jest wyczuwalny nawet po dodaniu coli.
Ballantines Passion – dla kogo?
Jest to w moim odczuciu świetna baza do drinków, trochę przesłodzona z bogatymi aromatami zapachowymi. Świetnie komponuje się ze wszystkimi sokami egzotycznymi, czy o smaku pomarańczy. Cena na poziomie siedemdziesięciu złotych nie odstrasza i w swojej klasie nie wygląda źle. Ja osobiście jednak preferuję bardziej wyraźne smaki, zdecydowanie mniej słodkie, no ale to już sfera gustów i preferencji.
Daję uczciwe 3,5/5.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.