Broker’s Premium London Dry Gin wytwarzany jest z ziół, przypraw i owoców importowanych z trzech kontynentów. Producent żartuje, że używane składniki są jak brytyjskie poczucie humoru, czyli suche (ang. „dry”). Twórcami marki są panowie Martin i Andy Dawson.
Od początku gin miał być marką z osobowością z nastawieniem na zabawę. Pan z melonikiem i parasolką na etykiecie ma kojarzyć się z Anglią, która przecież jest ojczyzną ginu. Dodatkowo, aby to podkreślić, nakrętka jest również w kształcie melonika i jest to cecha rozpoznawalna dla tego ginu. Obecnie marka znana jest z dość ekscentrycznego podejścia marketingowego.
Broker’s Gin wytwarzany jest w 200-letniej destylarni w samym sercu Anglii. Receptura jest podobno tak stara, jak sama gorzelnia. Przy procesie produkcji nowoczesne metody ograniczane są do minimum, ponieważ gin wytwarzany jest w wierze, że tylko udoskonalona metoda przodków da najwyższej klasy trunek. Gin zdobył liczne nagrody w międzynarodowych konkursach – w ostatnich dziesięciu latach zdobył tak dużo najwyższych nagród, jak żaden inny gin.
Tyle z informacji o samym trunku, a teraz przejdźmy do jego oceny.
Gin Broker to klasyczny gin, jest przy tym bardzo jasny i dość aromatyczny. Z powodzeniem wyczuć można cytrusy (czułem coś jak skórki pomarańczy i cytryn) oraz porządną dawkę jałowca. Jest dobrze zrównoważony – mamy lekką słodycz, która uzupełnia gorzki posmak. Przyprawy nie są przytłaczające, gin pije się bardzo przyjemnie. Jest taki orzeźwiający i doskonale wyważony w smakach. Piłem również z tonikiem i tutaj gin również się sprawdził, więc do przyrządzania koktajlów się nada, ale moim zdaniem szkoda tak dobrego ginu masakrować dodatkami, lepiej pić solo z kostkami lodu. Klasyka gatunku po prostu warta swojej ceny.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.