Co prawda lato się skończyło (piszę te słowa w październiku), a i moda na cydr mocno wygasła po wielkiej fali z 2013 roku, zapoczątkowanej na skalę masową przez lubelski, czasami jednak pojawiają się nowi gracze, próbujący przebić się przez całkiem pokaźną gromadkę producentów tego trunku, którego zawartość alkoholu nie może przekroczyć 4,5%. Co prawda pierwsze wzmianki pochodzą już z 2016 roku, ale widzę, że nastąpiło nieco zmian, dlatego recenzja.
Opis:
Cydr Cydrowski został wyprodukowany dla Biedronki, na pierwszy rzut oka zaskakuje niską ceną, bo ok 6 zł w zależności od miasta i promocji. Po otwarciu butelki brak, dla wielu innych cydrów, charakterystycznego zapachu siarczynu, co należy zaliczyć do plusów. Barwa to lekki słomkowy przechodzący w zieleń, akurat mniej intensywny, laserowy kolor to w moim odczuciu zaleta, usypia potrzebę sprawdzenia składu dodatków alkoholu.
Cydr Cydrowski bardzo szybko traci pianę, zresztą chyba nikt nie wymaga tego samego od cydru co od piwa, jednak dopisek na etykiecie „musujący” powinien do czegoś zobowiązywać.
Ocena:
Przechodząc do meritum, czyli do smaku, muszę podkreślić, że jestem zwolennikiem cydru wytrawnego lub półwytrawnego, być może właśnie dlatego smak Cydrowskiego zupełnie mi nie podszedł. Słaby zapach z lekko wyczuwalną kwaskowością, cukierkowy posmak i znacznie za dużo słodkości w moim odczuciu dyskwalifikują ten napój.
Macie jakieś zdanie na temat tego cydru? Zostawcie komentarz poniżej.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.