Gold Barrel to amerykański bourbon wzbogacony naturalnymi aromatami, które mają podkręcać jego aromat. Ta american blend whisky posiada lekko słodkawy smak wzbogacony nutą pieprzową. Dystrybutorem jest Stock Polska.
Na rynku burbon Gold Barrel pojawił się w sierpniu 2011 – to wtedy Stock wprowadził dwie nowości ze stanu Kentucky (USA), czyli naszego „golda” oraz Blue Barrel. Nazwy nawiązują do sposobu oznaczania beczek przez amerykańskich gorzelników, w których whisky leżakowały. Oczywiście wcześniej trzeba było beczki stosownie przygotować, tj. wybierano tylko najlepsze dębowe drewno, a później jeszcze beczki opalano od środka. Najlepsze były beczki oznaczane kolorem niebieskim oraz złotym. To właśnie od dębowych beczek whisky przejmuje charakterystyczny kolor i smak.
Producent podaje:
Gładki i wyjątkowo smaczny likier, który zawiera amerykańskiego ducha z ziaren kukurydzy i naturalnych aromatów. Umiejętnie zmieszany burbon, który tworzy niesamowite doświadczenia przy piciu. Może być spożywany „on the rocks” (z kostkami lodu) lub jakkolwiek chcesz.
Kilka słów o Gold Barrel
Nie jestem fanką „benzynowatych” trunków, zatem ciężko ocenić mi Gold Barrel, bo wszystkie whisky smakują dla mnie tak samo… No, może niekoniecznie, ale pierwsze wrażenia są podobne, czyli:
- przy wąchaniu skojarzenie z jakimś środkiem odkażającym
- po spróbowaniu odczuwanie palącego alkoholu, który rozchodzi się po przełyku, pali w nosie i w oczach
- nieprzyjemny posmak w ustach (coś zbliżonego do mokrego drewna, że aż… język drętwieje)
Żeby jednak nie pisać recenzji, która właściwie nic nie wnosi, zapytałam o ocenę inną osobę, której zdarza się burbony pić. Przy okazji i ja coś dla siebie wyciągnęłam, bo degustacja była bardzo towarzyska.
Zdaniem mojego towarzysza, Gold Barrel ma typowy dla burbonów słodki zapach z charakterystyczną nutą zbożową. Wyczuł jeszcze coś korzennego… W smaku niestety jest wodnisty i mało intensywny; woń alkoholu jest uderzająca, a zapowiadana nuta pieprzu ginie w tym alkoholu i finalnie trunek w odczuciu jest gorzki. Jego zdaniem to słaby reprezentant burbonów i daleko mu niestety do legend, jakimi są Wild Turkey Bourbon 81 oraz Jim Beam.
Jego ocena 2/5. Moja ocena… no cóż, będę obiektywna i nie wystawię żadnej, po prostu napiję się piwa, jak na mój nick przystało. 🙂
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.