Poszukuję nowości wśród piw rzemieślniczych, które można dopasować do każdego weekendu pod kątem charakteru. Kobiecy zawsze się zmienia, zwłaszcza teraz, kiedy wiatry pragną urwać głowę, nawet na szlachetnym spacerze z psem.
Uwiedziona nazwą browaru postanowiłam, że to piwo będzie moim pierwszym rzemieślniczym z Białegostoku. Gloger Browar Miejski wypuścił jeszcze kilka innych piw z ciekawym nazewnictwem i grafiką. Jako miłośniczka niebanalnych prezentacji szklanych butelek po prostu musiałam zakupić to piwo.
Według etykiety kolor piwa jest rubinowy, jasny – z tym się zgodzę. Piana jest bardziej beżowa niż biała, niezbyt pokaźna. Po zapachu niewiele jestem w stanie wywnioskować, prócz tego, że gorycz miesza się z poważną słodyczą. To piwo górnej fermentacji, a więc zupełnie inne niż piwa, którymi zazwyczaj się raczę. Nie do końca przemawia do moich kubków smakowych, ale do trzech razy sztuka.
Piwo jest wodniste, mało mętne, ten opisany na etykiecie karmel jest gubiony przez goryczkę. Smaki nie do końca się łączą, bardziej się ze sobą kłócą. Po kilku łykach wyczuwam ciasteczko i przyprawienie, które znacznie podniosłoby moją ocenę, gdyby było lepiej wyczuwalne. I chociaż takie zestawienie smakowe naprawdę jest interesujące, to Karyna z Młyna nie jest tym, czego oczekiwałam. Ratuje je tylko etykieta i ogólna prezentacja.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.