Peaky Blinders Dry Gin, oparty na popularnym brytyjskim serialu telewizyjnym, przyciąga uwagę fanów i entuzjastów ginu na całym świecie. Niestety, po wypróbowaniu tego ginu z ogromnym zainteresowaniem, nie mogę powiedzieć, że spełnił on moje oczekiwania.
Zacznijmy od samego smaku. Peaky Blinders Dry Gin prezentuje się jako gin o mocnym charakterze, jednak niestety jest dość jednostronny i niezbalansowany. Dominująca nuta jałowca przytłacza pozostałe składniki, co powoduje, że gin staje się nieco płytki i pozbawiony głębi. Brakuje mu subtelności i różnorodności smaków, które często spotyka się w innych dobrze zrobionych ginach.
Co więcej, pomimo obiecującego nazewnictwa „Peaky Blinders”, jest to po prostu kolejny gin na rynku, który nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nie daje on żadnego wyrazistego doświadczenia, które mogłoby być charakterystyczne dla marki związanej z tak popularnym serialem.
Butelka Peaky Blinders Dry Gin jest jednym z niewielu aspektów, które warto docenić. Etykieta nawiązująca do estetyki gangsterskiego Birmingham z lat 20. jest bardzo stylowa i przyciąga wzrok. Niestety, jak mówi stare powiedzenie, nie oceniaj książki po okładce. Piękne opakowanie nie rekompensuje słabego smaku i braku oryginalności.
Peaky Blinders Gin, czy warto?
Podsumowując, Peaky Blinders Dry Gin nie spełnił moich oczekiwań jako miłośnika ginu. Choć może przyciągać uwagę fanów serialu, nie oferuje on niczego wyjątkowego ani smakowego, co czyniłoby go godnym polecenia. Istnieje wiele innych marek ginu na rynku, które dostarczają bogatsze i bardziej zrównoważone doświadczenia smakowe. Dlatego, jeśli szukasz czegoś naprawdę wyjątkowego, lepiej zwrócić się ku innym opcjom.
Thomas Gilbert z etykiety patrzy z dezaprobatą, zwłaszcza na cenę- 97zł.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.